- Moja historia to sto dni
- Łącznie sto dni
- Najważniejsze techniki, które „cierpiałem” przez sto dni
- Co różni się od innych (moje własne, darmowe), to ostatnie sto dni
Mój mąż i ja podróżujemy od pięciu lat. Na razie w krajach Azji Południowo-Wschodniej jesteśmy po prostu opóźnieni w każdym kraju przez kilka miesięcy - rok, aby lepiej poznać kraj, jego prawdziwy smak. Nie tak dawno temu nasz syn urodził się na Bali i nadal podróżujemy w trzech.
Jestem perfekcjonistą (w mniejszym stopniu - pracuję nad tym), pracoholikiem. Wiele razy sprzątałem moje obszary aktywności, więc teraz jest to po prostu to, co daje mi moralny i materialny powrót. Zasadniczo aktywność twórcza pozostała i tylko dla mnie - co chcę zrobić, gdy budzę się rano.
Nie wiem, czym jest lenistwo. Nie interesuje mnie lenistwo.
Jest kilka projektów, nad którymi stale pracuję, nowe projekty pojawiają się raz lub dwa razy w roku, a wciąż jest milion pomysłów, setki książek na liście do czytania - i co miesiąc jest ich kilkadziesiąt, kilka nowych rodzajów ćwiczeń na najbliższy rozwój i wiele innych działań. .
Ostatnio poczułem, że krąg ludzi, z którymi się komunikuję, jest silniej filtrowany. Pozostają ci, którzy są zainteresowani samodzielnym rozwojem, podróżowaniem, zwiększaniem świadomości i znajdowaniem najskuteczniejszych narzędzi do intensywniejszego życia i poczucia się lepiej.
Dlatego Armen Petrosyan i jego projekty, ten magazyn i sto dni - to jest moje, w pierwszej rundzie mojej uwagi.
Zdjęcie zrobione ostatniego dnia tego dnia.Moja historia to sto dni
Gdzieś trzy lata temu przypadkowo natknąłem się na książkę „Samodyscyplina” Andrei Parabellum w wolnym dostępie. I zrobiła sobie taki trening. Pamiętam wyraźnie, że był to marzec, Filipiny, przez miesiąc przerabiałem ogromny stos spraw, zmusiłem się do wstawania o piątej rano, natychmiast pod kontrastowym prysznicem, codziennych ćwiczeń, wymyśliłem i wypuściłem od nowa nowy duży projekt.
Miałem wybuch mózgu. Jakby z niczego wyszło tyle osiągnięć i tyle nowych.
Okazuje się (!), Możesz zorganizować sobie taki Shaolin i zrobić duży skok naprzód, pompując to, co od dawna wydawało się nierealne w napiętym harmonogramie. Mój pierwszy plik w organizatorze, w którym prowadziłem pamiętniki i inne notatki, nazywał się „Mój Shaolin”, obrazy pomagają mi być motywowanym.
Potem natknąłem się na blog Armen, przeczytałem jego artykuły, dowiedziałem się o samym idei stu dni.
Pod nadzorem Armen, skupienie się na zachowaniu celów jest jakoś lepsze :)Kilka lat temu zacząłem od czasu do czasu organizować takie okolicznościowe dni. Częściej zamieniali się w 20-30 dni ze względu na mój perfekcjonizm. Coś poszło nie tak, nastąpiło wycofanie - to wszystko, dzień nie był idealny, łatwiej jest założyć nowy.
Od czasu do czasu mogłem zapomnieć, że przechodzę przez sto dni.
Nie korzystałem z wielu narzędzi, świadomość i koncentracja na celach, a chwila obecna nie jest nawet bliska temu, co było w ostatnim dniu. Niemniej jednak, te, pierwsze, znacznie mnie przesunęły do przodu.
Potem zobaczyłem post Armen dzień szopki, który odbywa się w zamkniętej grupie . Coś gdzieś poruszyło się wewnątrz, postanowiło się zastanowić. Sytuacja finansowa nie była bardzo stabilna, potrzebowałem dużo pieniędzy na podróż w najbliższej przyszłości, pomyślałem o tym. Potem słuchała duszy (intuicja) - mówi tak, chcę. Mówiony do mózgu - mówi, cóż, w zasadzie tak, możesz zarobić znacznie więcej, jeśli zwiększysz dyscyplinę, skupienie i motywację. Obawy musiały iść. Świetnie, weź.
Łącznie sto dni
Punkt A. Start
Był to początek jednodniowych zajęć w Rosji, podczas pierwszej podróży od pięciu lat do ojczyzny, gdzie nie było czasu na pewne cele - nie było wystarczająco dużo czasu, aby zobaczyć rodzinę, przyjaciół, podróże, dziecko i na czas, aby odpowiedzieć wszystkim na listy w pracy. Można odłożyć na bardziej stabilne i zrelaksowane warunki. Ale naprawdę chciałem zacząć od razu, od razu.
W momencie początku. Dużo pieniędzy wydano na wszystkie ostatnie podróże, ale potrzeba było więcej, nie było pewności, że wszystko będzie wystarczające, pojawiły się małe obawy o finanse i pomyślna realizacja planów, w najbliższej przyszłości. Z powodu kryzysu tempo wzrostu i letnia sprzedaż spały, trzeba było coś zrobić dla projektów, ale nie było czasu. Były marzenia o tym, by wreszcie rozpocząć nowe projekty z pasywnym dochodem, ale po porodzie nadal pozostały marzeniami z powodu braku czasu.
Po porodzie, podczas karmienia, nadal trudno było nadać kształt, trzeba było wrzucić jeszcze 10 kg do mojego „idealnego” kształtu, a tutaj Rosja nie mogła jeść codziennie chleba Borodino, prawdziwego sera, czekolady „Babayev” . Wszystko się pogorszyło i nie było czasu ani chęci na ćwiczenia. Często kładłem się spać o 3-5 nocy, bo inaczej, po tym jak dziecko zasnęło, nie było czasu na pracę.
To było (i jest) marzeniem wyjazd do Meksyku i innych krajów Ameryki Łacińskiej. Aby to zrobić, musisz poważnie zwiększyć swój miesięczny dochód i uczyć się hiszpańskiego. Mimo to nie było czasu.
Chociaż ogólnie wszystko wydawało się dobre, żyła mniej więcej zwykłym życiem.
Punkt B. Co mamy teraz
Jeśli bardzo krótko:
- wzrost dochodów
- realizacja wszystkich planów, a nawet więcej
- wyjazd do Seulu, przeprowadzka do Wietnamu,
- uruchomienie nowych witryn dla pasywnego dochodu,
- zmiana ubrań,
- całkowita zmiana reżimu - wczesny sen i wstawanie o 6-7 rano,
- prawie codzienne ćwiczenia
- minus kilka kilogramów i wreszcie jak ja znowu w lustrze
- wysłuchano kilku specjalistycznych szkoleń,
- już zaczynam myśleć w języku hiszpańskim.
Z zewnątrz może się to wydawać czymś całkiem zwyczajnym, ale dla mnie była to niesamowita zmiana, szczególnie biorąc pod uwagę, że odbywało się to podczas częstych podróży z małym dzieckiem i bardzo dużą ilością codziennej rutynowej pracy nad głównymi projektami. Tylko ja znam ten kawałek góry lodowej, który pozostaje pod wodą i patrząc wstecz na 100 dni temu, wydaje się nierealistyczne, że wszystko się udało. A ile jeszcze przed nami! :)
Wiele z tych osiągnięć miało miejsce w ostatnich tygodniach dnia, w okresie, kiedy zwykle wcześniej - podczas moich niezależnych dni, bez nadzoru, grup wsparcia i odpowiedzialności, zawsze byłem „zdmuchnięty”.
Jestem pewien, że o milion procent wiem, że gdyby to nie było na dzień, większość z tego prawdopodobnie się nie zdarzyła, ponieważ przez kilka lat zdałem już wiele z tych okazji i nie zwracałem na nich uwagi z powodu braku skupienia.
Cóż, poza tym, dzięki wolnej woli, świadomemu czytaniu, prowadzeniu dziennika, zadawaniu pytań i znajdowaniu odpowiedzi, przyszło milion więcej różnych bardzo przydatnych realizacji.
Zapoznałem się z wieloma różnymi książkami, obszarami emocjonalnego oczyszczania, narzędziami zwiększającymi świadomość.
Wdrożono wiele nowych pomysłów i planów.
O dziwo, przy takiej koncentracji działań następuje kolejny ogromny przełom - w końcu stałem się bardziej zrelaksowany, zacząłem ulegać perfekcjonizmowi.
Stoodnevka - nie ma dużo czasu. A potem, aby nauczyć się żyć każdego dnia bardziej intensywnie i głęboko, radośnie i częściej być w chwili obecnej.
Ja, podobnie jak wszyscy inni uczestnicy, świadomie nad tym pracowałem, w tym śledziłem przejawy przeróbek i robiłem coś inaczej. Na przykład, stosując regułę wymyśloną przeze mnie „im gorzej, tym lepiej” i różne inne.
Na przykład teraz jest o wiele ciszej, aby działał „jakoś” przez 5 minut, niż nie uruchamiać go w ogóle, jeśli nie jest to możliwe przez długi czas i sprawnie. Po raz pierwszy zacząłem robić sobie wolne w niedziele i po raz pierwszy od kilku lat załatwiłem sobie odpoczynek przez kilka dni z rzędu. Zacząłem też delegować znacznie więcej.
Kilkakrotnie żył przepisany „idealny dzień przyszłości”, w którym w rzeczywistości nie ma nic skomplikowanego.
Najważniejsze techniki, które „cierpiałem” przez sto dni
Tylko następne 3 przypadki
Czasami zdarza się, że musisz wykonać 30-50 zadań od razu, a dzień prawie się kończy, nic nie zostało zrobione z tego, co zaplanowano, chaos spada i powoduje panikę i mrok. Zdarza się to prawie zawsze na skutek wielozadaniowości i niezablokowania mózgu, braku systemu i jasnego planu.
Potem zaczynam robić tylko 3 rzeczy do zrobienia. Tak im dyktuję - „Zmień pieluszkę na dziecko, umyj naczynia, zrób herbatę”. Wykonuję. Podaj następujące trzy przypadki. Generalnie „w kolejce, w kolejce” i niech chaos stanie za drzwiami.
„Powoli, ale regularnie” lub System celowo małych kroków
Dwadzieścia razy w ciągu tych stu dni zacząłem wprowadzać opłaty dzienne.
I cały czas zawodziło.
Ponieważ, jak każdy normalny perfekcjonista, próbowałem zrobić ładunek przez godzinę lub dwie, w idealnym stanie i tak dalej. Ale albo miałem zbyt wiele rzeczy na godzinę, albo byłem już zmęczony, kiedy znalazłem czas na ćwiczenia. Czasami nie działało to przez tygodnie.
Mam również sabotaż. Wykonam idealne ćwiczenie przez trzy dni z rzędu, widzę doskonałe wyniki i daje sobie przerwę lub nagrodę. Wynagrodzenie jest opóźnione o kilka dni, a wyniki są wycofywane, trudno jest ponownie wprowadzić harmonogram. Z czasem pojawia się uczucie zagłady i chęć znalezienia magicznej pigułki.
W poszukiwaniu rozwiązania dużo czytam na ten temat. W ciągu jednego miesiąca przeczytałem tę samą myśl w kilku książkach jednocześnie.
W szczególności, szczegółowo o tym było w książce „W formie 100 dni” Herman Meier, gdzie trener olimpijskich mistrzów złota zabrania zaczynać od biegania, i sugeruje, że powoli zaczyna chodzić, ale codziennie. To z myślą, że nie było odrzutu.
Zacząłem używać małych kroków, ale codziennie. Zacząłem wykonywać ćwiczenia i powiedziałem sobie „dzisiaj będę ćwiczyć przez pięć minut”. Pięć minut czasami rosło w pół godziny, ale bez przemocy wobec siebie, bez wysiłku. Czasami pozostawali 5-10 minut. Po tym podejściu i tym zrozumieniu liczba dni w tygodniu, kiedy zacząłem studiować, zaczęła osiągać około 80% w porównaniu z poprzednimi 20-40%. To samo dotyczy hiszpańskiego i innych kierunków.
Codzienne raporty
Z przyzwyczajenia codziennie prowadziłem tak zwany „Dziennik Sukcesu” każdego dnia, w którym zapisuję kilka dobrych wydarzeń, radości, okazji, szczęścia, dla których stałem się szczęściarzem, moimi uczuciami, myślami, cytatami, wszystkim z rzędu.
Następnie z tego łatwo mogę stworzyć prawie codzienny raport na temat dnia gry.
To jest naprawdę niesamowita rzecz, ponieważ kiedy ćwiczysz swój dzień, czujesz silniejszą satysfakcję, intensywność z doświadczenia. Nie ma już czegoś takiego jak pójście do łóżka w nocy i pomyślenie - a co w ogóle dzisiaj się stało, co jest dobre, czy jestem zadowolony z tego dnia? I to jest tak jasne, że dzień był intensywny, doprowadził cię do twoich celów, jestem zadowolony z siebie. Wieczorem łatwo było zasnąć szybko bez wewnętrznego dialogu po pojawieniu się pamiętnika. Mózg jest rozładowany i zadowolony.
Ponieważ wciąż istnieje taki kod - nawet jeśli wszystko było „takie sobie”, w dzienniku wszystko to można przetwarzać i prezentować w najlepszym kierunku dla siebie. Że wszystko idzie zgodnie z planem, a nawet lepiej.
Zwrot dnia
Prawie codziennie w książkach, portalach społecznościowych spotykam się z ciekawymi cytatami. Od każdego możesz promować oddzielną sesję freeritingu i wymyślać bardziej konkretne myśli, a nawet jasne plany.
Ale wielu po prostu inspiruje samych siebie.
Na przykład silne inspirujące cytaty rozrzucone w książce Vadima Demchoga „Gra w pustce. Carnival of Mad Wisdom ” . Czytałem to w czasie materaca. Oto niektóre z moich ulubionych osiągnięć i zarządzania rzeczywistością. Pracowali bardzo dobrze razem z „Listem do siebie z przyszłości”:
Zrzut ekranu w programie Organizator AllMyNotes
Świadome czytanie
Już od dłuższego czasu przeczytałem niektóre z najważniejszych i potencjalnie przydatnych materiałów w taki sposób, że intuicyjnie doszedłem do tego sam.
Po tych stu dniach jestem jeszcze bardziej skłonny myśleć, że prawie wszystkie książki powinny być czytane w taki sam sposób, jak Armen - bez czytania, ale przetwarzania. Używanie książki nie w sposób, w jaki prawie wszyscy ludzie - czytać i zapominać, ale jako zastosowany generator pomysłów, surowiec do podejmowania decyzji i opracowywania planu. Zadawaj pytania przed lekturą i szukaj konkretnych odpowiedzi w książce.
Świadome czytanie to nie tylko książki, ale najważniejsze strony.
Na przykład zawsze czytam tylko świadomie (z notatkami, notatkami) blog wspaniałego psychologa. Marina Komissarova (aka Evolution) w LJ. Jeśli artykuł jest czytany bez żadnych znaków, prawie nie jest wchłaniany.
Wpisywanie
Oczywiście, aby najskuteczniej korzystać z pamiętników i freeritingu na komputerze, pisanie pomaga bardzo. Jeśli osoba drukuje powoli, może to być prawdziwa udręka, próbująca podążać za moimi doświadczeniami z pamiętników. Pisałem szybko i ślepo od 19 lat, a to prawdopodobnie uratowało mi miesiące życia. Jeśli nadal nie wiesz, jak szybko i szybko wpisać tekst - idź i uczyć się już teraz! Wtedy będziesz bardzo wdzięczny sobie. Nie wyobrażam sobie siebie bez tej umiejętności.
Dużo szybciej potrafię pisać na komputerze niż pisać piórem. Dodatkowo na komputerze mogę szybko i łatwo wyróżnić pogrubioną, czerwoną, kopię z gdzieś linków, cytatów, zdjęć dla motywacji lub ilustracji.
W ciągu następnych stu dni opanuję szkice ręcznie. Ale to trochę inaczej - najprawdopodobniej z myślenia figuratywnego i spojrzenia na sytuację lub od siebie.
Czasami lubię po prostu spokojnie sikać za pomocą pióra nad notatnikiem nad jakimś zadaniem.
Relaks
Po raz pierwszy zacząłem się odprężyć i odpocząć na tym stuletnim opatrunku. Wcześniej próbowałem wycisnąć z siebie maksimum. A kiedy została zdmuchnięta, przerwała stuletnią uroczystość. Teraz, aby zapobiec wypaleniu, zacząłem przedstawiać dni, kiedy po prostu odpoczywam lub czytam świadomie, wszystko, co się wydarzyło.
A w mojej codziennej pracy, na przykład, mojej ulubionej, ale starej znalezisku - pomaga mi oglądać filmy podczas monotonnej pracy. Ale jednocześnie wybieram filmy, które nie rozpraszają uwagi - albo radzieckie, albo te, które już były oglądane, lub z prostą fabułą. Nie powinienem chcieć w pełni zagłębiać się w przebieg wydarzeń, ale dopiero wtedy działa dokładnie jako podstawowe narzędzie do koncentracji na pracy i rozrywce w tym samym czasie. Więc oszukuję mózg, że nie pracuję, ale odpoczywam, oglądam filmy przez cały dzień. Jednocześnie słuchawki pomagają precyzyjnie skupić się na pracy, a nie być rozproszonym przez wszystko, co zewnętrzne.
Co różni się od innych (moje własne, darmowe), to ostatnie sto dni
1. Zamknięta grupa w FB. Zamknięta społeczność ludzi o podobnych poglądach, gdzie nikt z przyjaciół lub przypadkowych ludzi nie zobaczy tego, o czym piszesz, możesz otworzyć się i być uczciwym wobec siebie i innych, gdzie nikt nie oceni, ale raczej wspiera, mówi coś.
Szczegółowe raporty innych osób i rozrywki - jak reality show i bardzo motywujące, dają nowe pomysły wyboru, linki, narzędzia i inne znaleziska.
Gwiazda grupy, którą mieliśmy Oleg Kononenko - 38-letni mężczyzna, który każdego dnia, jak zakochana osiemnastoletnia dziewczyna, tryska o tym, jak wszystko się zmieniło, jak krok po kroku codziennie się uśmiechał, radość ze wszystkiego, co dzieje się w jego życiu, siła rośnie, angielski się uczy, trening nie jest pominięty, kilogramy same Porzucone jedzenie staje się zdrowe i przyjemne - wszystko jest jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jego codzienne raporty były niesamowite. Cała grupa została naładowana przez nich jak bateria. Bardzo chciałbym, żebyśmy nadal byli z Olegem w ten sam wesoły dzień :)
Jedyne, co mnie trochę niepokoiło, być może było tylko w naszej grupie, nie wiem: po pierwszej trzeciej części dnia raporty stawały się coraz mniej, w rezultacie, na koniec zostały napisane przez nie więcej niż 3-5 osób.
2. Narzędzia, które Armen podniósł . Bardzo niewiele z nich zostało opanowanych przeze mnie, powoli wprowadzę je w kolejnych dniach. Właśnie połączyłem wiele moich własnych narzędzi, a z małym dzieckiem mam jeszcze bardzo mało czasu, aby pracować.
Świadome czytanie notatek, maykkartami i notatek znacznie głębszych niż wcześniej, zakorzeniło się w moim życiu. Zauważ też radość i szczęście. Jak dotąd niewiele zostało wypracowanych przez narzędzia wyszukiwania pomysłów i rozwiązań, kreatywności, wszystkich możliwości swobodnego pisania. Jeszcze nie zacząłem studiować i tworzyć szkiców.
Chociaż stale pisze o wszystkich tych narzędziach zarówno na blogu, jak iw sieciach społecznościowych - usłyszy to.
3. Płatne sto dni - oznacza to jakoś, ale czujesz, że zapłaciłeś pieniądze. Nie chcesz marnować pieniędzy. I wiesz, że za te pieniądze na pewien, ograniczony okres, masz doświadczonego kuratora - Armen, który może zostać zapytany, co robić, co robię źle, dlaczego cały czas łamałem i nie osiągałem swojego celu, jakie narzędzie mogę użyć, co spróbuj zrobić.
Okazało się, że to bomba. Przede wszystkim dla tych, którzy robią sobie dzień codzienny (i wszystko, co niesie ze sobą) priorytet na ten okres czasu.
4. Efekt tego słowa. Oświadczenia i raporty w jednodniowym meczu z innymi ludźmi, którzy zasługują na szacunek, są rodzajem manifestu celów, który pomaga im trzymać się bliżej i częściej wypełniać swoje obietnice.
Są to główne różnice zewnętrzne. Ale oczywiście większe i bardziej zauważalne były moje wewnętrzne.
Główną konsekwencją tego jednodniowego święta jest to, że jest się wielu i ciągle „pędzisz. Poziom energii był zawsze wyższy niż zwykle, bez stuletniego wyścigu. Chociaż oczywiście były upadki.
Jest dla mnie oczywiste, że zamierzam przejść z jednego dnia na jeden . To nie tylko fajny projekt, to rozsądny i logiczny format życia dla tych, którzy chcą żyć naprawdę interesująco, rozwijać się, uczyć się nowych rzeczy, komunikować się z fajnymi ludźmi.
Rozwój własny # experience_signing # sodnivka
Nie ma już czegoś takiego jak pójście do łóżka w nocy i pomyślenie - a co w ogóle dzisiaj się stało, co jest dobre, czy jestem zadowolony z tego dnia?