Niedawno wzywaliśmy sprzedawców, aby pamiętali o pisaniu artykułów na ich temat większe koncepcje , nie tylko nitkowate słowa kluczowe, które mogą być zniechęcające lub niezgrabne pasują do twoich treści. Dzisiaj zamierzamy rozszerzyć naszą uwagę na sposób, w jaki piszesz dla swoich odbiorców.
Jest to istotne, ponieważ dzisiejsze informacje na temat interwebsów zachęcają nas do tego, aby brzmiały dokładnie tak samo, jak każdy inny pisarz marketingowy, lub przynajmniej jedna z kilku osób. Gotowane są:
- Wysoko myślący, analityczny bloger marketingowy, który udziela porad i przysięga sporą kwotę
- Mrugający, chytry bloger marketingowy, który uwielbia gify (hej, czekaj…) i cieszy się używaniem mocnych podpórek
- Breezy, bloger w stylu newsów, który tłumaczy złożone tematy marketingowe na strawne bity
Niezależnie od tego, co próbujesz naśladować, cel jest generalnie taki sam: napisz, aby dotrzeć do największej możliwej grupy docelowej i napisz, aby wyszukiwarki mogły odebrać Twoje treści. Jest trochę miejsca na styl, ale są szanse, że większość przeczytanych artykułów będzie rozpoznawalna w tych trzech typach.
Ale co się stanie, jeśli nie pasujesz do jednego z tych wiader? Co zrobić, jeśli nie analizujesz każdego zdania pod kątem dobrego smaku SEO? Są szanse, że czujesz się tak, jakbyś był, niezależnie od publiczności, której serwujesz, i to właśnie chcemy dzisiaj porozmawiać.
Pisanie dla wyszukiwarek = nie świetne
Istnieją pewne kompromisy, które wszyscy pisarze robią, aby zadowolić Google. Może to oznaczać krótsze zdania, więcej nagłówków niż normalnie używamy lub nacisk na bardziej strawne słowa, które są przyjazne dla SEO. Prawie na pewno oznacza to spryskiwanie słów kluczowych, longtail i innych, które są istotne dla artykułu.
Do pewnego stopnia to tylko część pisania dla firmy. Zaczynasz wpadać w kłopoty, gdy budujesz swoje treści wokół SEO, zamiast zaczynać od kluczowej koncepcji i optymalizować później. Prowadzi to do sztywnych zdań, niewygodnych sformułowań i innych wstrząsających elementów, które wyprowadzają czytelnika z treści.
Warto pamiętać, że nawet jeśli czytelnicy mogą łatwiej znaleźć twój artykuł z powodu skrajnej przyjazności dla SEO, mogą nie chcieć go przeczytać po całym wysiłku, a wyszukiwanie nie jest jedynym sposobem, w jaki dotrzesz do odbiorców w każdym razie. Oprzyj się pokusie.
Zespół Greenlight
Oczywiście, już daliśmy Ci profesjonalne wskazówki, jak to uzyskać mało jasnozielony dla Yoasta , i próba przykucia uwagi SEO w twoim artykule ma prawdziwe zalety. Czytelność? Mniej tak.
Weź wynik czytania Flescha, który zapewnia Yoast, i inne podobne metryki, które mają określić czytelność. Chodzi o to, by powiedzieć ci, czy twoje pisanie jest wystarczająco dostępne, ale jest to bardzo ogólna linia bazowa, która nie robi nic, aby wziąć pod uwagę twoją rzeczywistą publiczność. W związku z tym gonienie za małym zielonym światłem oznacza przestrzeganie bardzo dowolnych wytycznych.
A jeśli twoją główną publiczność tworzą profesorowie i inni pracownicy akademiccy w szkołach Ivy League? Yoast będzie uparcie odmawiać nadania swojej gęstej, opisowej prozie pożądanego zielonego światła, ale twoja publiczność prawdopodobnie doceni, że nie głupie dla ciebie. Nawet publiczność bez doktoratu poziom czytania nie chce się odczuwać.
Zawsze miej na uwadze odbiorców
Innymi słowy, nie zapominaj, dla kogo piszesz. Firma, dla której pracujesz, i ludzie, z którymi rozmawiasz, mają ostatecznie większe znaczenie niż to, co eksperci powiedzą Ci online, nawet jeśli ich rada jest ostatecznie słuszna. Część bycia pisarzem oznacza bycie interesującym, a nie każda publiczność ma takie same zainteresowania.
Jeśli nie jesteś kreatywnym pisarzem, a twoja publiczność składa się głównie z inżynierów, szanse na to, że twoje żartobliwe dowcipy nie przemówią do nich tak bardzo, jak proste informacje techniczne. Jeśli jesteś kreatywnym profesjonalnym pismem dla innych kreatywnych specjalistów, umiejętność wiercenia w wysoce analitycznych postach nie jest wymogiem zawodowym (lub nawet zalecanym). I tak dalej.
Większość odbiorców docenia odrobinę lekkości i kreatywności, ale ostatecznie wiesz, kogo piszesz więcej niż my. Jeśli twoi czytelnicy zareagują na określony głos lub styl i jest to styl, który poprawiłeś i poczułeś się komfortowo, prawdopodobnie nie musisz go zmieniać.
Użyj swojej najlepszej oceny. Preferowane osoby marketingowe, porady ekspertów, małe światła i najlepsze praktyki SEO są przydatnymi drogowskazami na drodze do tworzenia treści, ale tylko wtedy, gdy wiesz, dla kogo piszesz.
Ale co się stanie, jeśli nie pasujesz do jednego z tych wiader?
Co zrobić, jeśli nie analizujesz każdego zdania pod kątem dobrego smaku SEO?
Czytelność?
A jeśli twoją główną publiczność tworzą profesorowie i inni pracownicy akademiccy w szkołach Ivy League?