Trump broni białych nacjonalistów: „Niektórzy bardzo dobrzy ludzie po obu stronach”

„Mieliście też bardzo dobrych ludzi po obu stronach” - powiedział.

Zlot „Unite the Right”, który wywołał przemoc w Charlottesville, zawierał kilka czołowych nazwisk w ruchu nacjonalistycznym na biało-nacjonalistycznym, a także przyciągał ludzi prezentujących nazistowskie symbole. Gdy szli ulicą, biało-nacjonalistyczni protestujący skandowali „krew i ziemia” Angielskie tłumaczenie nazistowskiego hasła . Jeden z mężczyzn widział maszerujących z faszystowską grupą American Vanguard, James A. Fields, oskarżony o celowe wbijanie samochodu w tłum kontr-protestujących, zabijając 32-letnią kontr-protestantkę Heather Heyer.

We wtorek Trump dokonał wyraźnego porównania między konfederackimi generałami a ojcami założycielami, takimi jak George Washington i Thomas Jefferson. „Wielu z tych ludzi było tam, by protestować przeciwko zdjęciu pomnika Roberta E. Lee” - powiedział Trump. „W tym tygodniu to Robert E. Lee. I zauważam, że Stonewall Jackson schodzi. Ciekawe, czy to następny George Washington? A czy to Thomas Jefferson tydzień później? Wiesz, musisz zadać sobie pytanie, gdzie to się kończy?

Treść nieopisanych uwag Trumpa bliżej była jego początkowej reakcji na Charlottesville w sobotę, kiedy obwiniał „wiele stron” za to, co się stało. W poniedziałek, po dwóch dniach bezwzględnej krytyki, Trump wydał mocniejsze oświadczenie, twierdząc, że „rasizm jest zły” i szczególnie potępia białych suprematów, Ku Klux Klan i neonazistów. Rozmawiając z dziennikarzami wkrótce potem, biały nacjonalista Richard Spencer powiedział dziennikarzom, że nie widzi uwag Trumpa jako potępienie jego ruchu .

Wtorek pojawił się jeszcze wyraźniej, że te słowa zostały wymuszone na prezydenta. Przez całą swoją kampanię był niechętny do wyrzeczenia się białych nacjonalistów, którzy utworzyli wokalny segment swoich zwolenników. Zapytany, czy rozmawiał z rodziną Heyera w dniach od jej śmierci, Trump powiedział: „wyjdziemy”.

Trump poruszył także burzliwe pogłoski o statusie swojego głównego stratega, Steve'a Bannona, który w tym tygodniu przyszedł na kolejną rundę spekulacji, że jego praca może być zagrożona. Trump jest podobno zły na niedawną książkę Devil's Bargain, autorstwa pisarza Bloomberg Businessweek, Joshua Green, który przedstawia Bannona jako główny powód zwycięstwa Trumpa w wyborach.

Prezydent bronił Bannona jako niesłusznie zaatakowanego jako rasista w prasie, ale odmówił powiedzenia, czy nadal ma do niego zaufanie.

- Lubię pana Bannona, on jest moim przyjacielem - powiedział Trump. „Ale pan Bannon przyszedł bardzo późno. Wiesz to. Przeszedłem przez 17 senatorów, gubernatorów i wygrałem wszystkie prawybory. Pan Bannon pojawił się znacznie później. Lubię go. On jest dobrym człowiekiem. Nie jest rasistą, mogę ci to powiedzieć. On jest dobrą osobą. W tym względzie robi bardzo niesprawiedliwą prasę. Zobaczymy, co się stanie z panem Bannonem. Ale jest dobrym człowiekiem i myślę, że prasa traktuje go szczerze, bardzo niesprawiedliwie. ”

Uwagi przypominają to, co Trump powiedział New York Post na początku tego roku w podobnym momencie niepewności co do pozycji Bannona. „Lubię Steve'a, ale musisz pamiętać, że nie był zaangażowany w moją kampanię do późna” - powiedział Trump w kwietniu.

Chcemy usłyszeć, co myślisz o tym artykule. Prześlij list do redakcji lub napisz na [email protected].

Rosie Grey Rosie Grey

jest redaktorem współpracującym w The Atlantic .

Ciekawe, czy to następny George Washington?
A czy to Thomas Jefferson tydzień później?
Wiesz, musisz zadać sobie pytanie, gdzie to się kończy?